tag:blogger.com,1999:blog-6561131354849491045.post5708350155161743907..comments2024-02-28T00:42:49.271-08:00Comments on lax nax: Herbata jest moim tonikiem. Bezdetergentowa i naturalna pielęgnacja ceryLax naxhttp://www.blogger.com/profile/10294435590805545176noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-6561131354849491045.post-9447131553852763852018-04-07T05:21:49.572-07:002018-04-07T05:21:49.572-07:00Emilko, dziękuję za komentarz!
Mycie ciała samą wo...Emilko, dziękuję za komentarz!<br />Mycie ciała samą wodą bardzo mnie intryguje. Przez wiele, wiele miesięcy miałam problemy z zakażeniem układu moczowego i płciowego; leczenie antybiotykami nie działało na miejsca intymne, więc bakterie wędrowały w dół i w górę, i tak do zapłakania. Co ginekolog, to nowy polecany wspaniały, apteczny, dermatologiczny płyn do higieny intymnej za cenę wejściówek na wszystkie wystawy na Wawelu. Nie będę się tu rozpisywać, ale właśnie wtedy te żele zaczęły mi szkodzić, podrażniać, zaczerwieniać, więc przeszłam na mycie samą wodą. Natrysk wody radził sobie doskonale, a co do moich odczuć, to były następujące - nasze miejsca nie potrzebują żadnych żeli, wystarczy woda! Naprawdę. Zdarza mi się co jakiś czas użyć żelu do higieny intymnej z dobrym, prostym składem (i o wyraźnie opisanym na etykiecie, kwaśnym pH), szczególnie podczas miesiączki (krew ma odczyn lekko zasadowy). Ale to musi być coś naprawdę delikatnego, dlatego bardzo lubię żel Ziaji w piance, gdzie tego produktu nakładamy naprawdę mało, oraz żel Sylveco i ten z Biolaven.<br /><br />Co do ciała to mam tak, że myję regularnie tylko "górę" (szczyty ramion+dekolt, pachy, piersi, brzuch, plecy) oraz oczywiście stopy ;)Ja po prostu nie widzę potrzeby nakładania żelu na łydki, uda, przedramiona - to są miejsca w których mało się pocę, a wręcz mam wysuszoną skórę. Jeśli biegam albo jest bardzo, bardzo gorąco to jak najbardziej, ale w takim codziennym prysznicu myję się dokładnie tam, gdzie wymagam ;) Może to jets jakiś sposób dla Ciebie? Do mycia używam z reguły żeli z Yves Rocher (nie wiem, czy sa jakoś wyjątkowo delikatne, po prosty lubię ich subtelne zapachy).<br />Ale... uważam, że to bardzo ciekawe - czytałam o specyfiku złożonym z konkretnego szczepu bakterii, który w badaniach uczestnicy nakładali pod pachy. Bakterie zmieniały pH skóry i wytwarzały zupełnie inny zapach niż ten szczep, który w wiekszości mamy pod pachami jako ludzie. Ciekawi mnie to, bo to pokazuje, że za zapach odpowiadają konkretne bakterie bytujące na skórze i chcąc pozbyć się tego zapachu myjemy się nieco często... Warto sprawdzić, czy codzienny prysznic może przejść w taki co drugi dzień. W moim przypadku jak najbardziej, ale to bardzo zależy od tego, jak się pocimy (i co jemy...).<br />Może to jets jakas podpowiedx dla Ciebie.<br />Bo z mojego doświadczenia wynika, że nie dość, że żele ekologiczne sa drogie, to jeszcze się prawie wcale nie pienią, więc... są podwójnie drogie. Kiedyś dolewałam do żelu olejku, dzięki czemu skóra była bardziej chroniona przed wysuszeniem. Formułę żel+olej ma Ziaja, ECOLaboratories i wiele innych firm, więc to też jakiś pomysł.<br />A poza tym... starożytni Rzymianie nacierali się oliwą, która potem "zdzierali" z ciała specjalnie zakończonym narzędziem - może warto zamiast żelu pod prysznic nałożyć na skórę np. olejek migdałowy, wymasować się, a potem intensywnie spłukać się wodą? Oczywiście na skórze zostanie tłusta warstewka, ale może się też okazać, że taka ablucja jest zupełnie wystarczająca dla naszej higieny - to mój patent na dzień, kiedy chcę wziąć ciepły prysznic, a nie potrzebuję myć się detergentem.<br />Pozdrawiam serdecznie!Lax naxhttps://www.blogger.com/profile/10294435590805545176noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6561131354849491045.post-27151350548267437412017-07-05T04:01:16.272-07:002017-07-05T04:01:16.272-07:00Chciałabym zapytać, czym myjesz ciało pod prysznic...Chciałabym zapytać, czym myjesz ciało pod prysznicem? Szukam naturalnych metod, na razie z marnym skutkiem. Żele ekologiczne są dla mnie za drogie (z resztą i tak większość wysusza moją skórę). Mydła (m.in. aleppo, marsylskie i inne naturalne) również okropnie ściągają moją skórę. Słyszałam o myciu ciała samą wodą, ale wciąż mam opory. Czy słusznie? Jakie są Twoje doświadczenia?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6561131354849491045.post-73671249110737954652017-03-13T08:08:14.594-07:002017-03-13T08:08:14.594-07:00Ines, jest sporo produktów, które spełnią te oczek...Ines, jest sporo produktów, które spełnią te oczekiwania. Trzeba przeszukać skład pod kątem emolientów i bazy detergentowej - więcej powinno być tych pierwszych. Fajnie jakby kto były delikatne detergenty i żeby cały produkt miał tzw. naturalny skład - to są przynajmniej moje wymagania, jeśli chodzi demakijaż pomalowanego tuszem oka :)<br />Ten, o którym piszesz ma taki skład:<br />Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Water (Aqua), Sucrose Laurate, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Sorbitol, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Fragrance (Parfum), Myristamidopropyl Pg-Dimonium Chloride Phosphate, Sucrose Dilaurate, Polymnia Sonchifolia Root Juice, Polyaminopropyl Biguanide, Sucrose Trilaurate, Maltodextrin, Lactobacillus Ferment.<br />Jako detergenty występują Sucrose Trilaurate, Sucrose Dilaurate, Sucrose Laurate, być może jeszcze jakieś inne. Nie spotkałam się jeszcze z nimi, więc nie wiem, jak duży potencjał myjący mają. Nie wiem też, jak naturalny jest to skład - nie mam takiej wiedzy, to tylko pobieżna analiza :) Napisz, jak Ci się sprawdza i do czego konkretnie go używasz, do zmywania makijażu z cery i oczu?Lax naxhttps://www.blogger.com/profile/10294435590805545176noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6561131354849491045.post-15077684027399875372017-03-13T03:39:18.209-07:002017-03-13T03:39:18.209-07:00U mnie w domu wyszło to przypadkiem. Siostra porów...U mnie w domu wyszło to przypadkiem. Siostra porównywała Kremowy olejek myjący,Ulga (ten co kupiłam za poleceniem) z Mleczkiem micelarnym, De-makijaż (dostałam w gratisie). Ten drugi ze zmyciem makijażu sobie zupełnie nie radził (używam dosyć ciężkiego fluidu, Revlona) za to pierwszy radził sobie doskonale - gdyby nie te nieszczęsne pieczenie oczu ;d Także, skoro wiem to mogę ostrzegać innych xD Też wolę stosować się do zaleceń producenta.<br /><br />Gdybym tylko zerknęła tu szybciej, nie kupiłabym czegoś innego... :( Robiąc zakupy w aptece online przy okazji wrzuciłam do koszyka Lierac Demaquillante, Olejek do demakijażu twarzy i oczu. Słyszałaś coś o nim? Co o nim myślisz?<br /><br />PS. Nie wiem czemu ale mogę komentować tylko jako Anonim :( Chcąc przez google wyskakuje "Podczas komunikowania się z serwerem wystąpił błąd."<br /><br />Pozdrawiam, Ines.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/05088537068800114529noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6561131354849491045.post-89973925249914377712017-03-07T08:16:38.278-08:002017-03-07T08:16:38.278-08:00Olej na ogół sobie radzi nawet z wodoodpornym tusz...Olej na ogół sobie radzi nawet z wodoodpornym tuszem, problem polega na tym, że zmyty tusz ukrywa się jeszcze między rzęsami i kiedy już myślimy, że wszystko jest czyściutkie - po godzinie dolna powieka zaczyna być czarna. Ja właśnie z tego powodu dmucham na zimne i potrzebuję jakiegoś płynu z detergentem. Polecam te płyn lipowy, Vianka rzecz jasna nie miała, ale ma dobry skład i opinie. Olejku z Bu też, zdaje się, że on nie zawiera detergentów, więc nie umiem się wypowiedzieć :(Lax naxhttps://www.blogger.com/profile/10294435590805545176noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6561131354849491045.post-34711420649140317562017-03-07T00:09:26.568-08:002017-03-07T00:09:26.568-08:00Lax, może właśnie ten Vianek by sobie poradził? lu...Lax, może właśnie ten Vianek by sobie poradził? lub olejek myjący z biochemii urody - wiele dziewczyn go poleca. Tusz mam wodoodporny i yo wszystko przez niego! :dAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6561131354849491045.post-70770742921516288492017-03-07T00:01:35.021-08:002017-03-07T00:01:35.021-08:00Moja pielęgnacja też jest raczej naturalna, z maly...Moja pielęgnacja też jest raczej naturalna, z malymi wyjątkami. Do końca nie zrezygnowałam z detergentów, rzeczywiście, one sa nawet w tonikach! Jednak Twój post zachęcił mnie, żeby przyjrzeć się lepiej skladom. Opisalas wszystko po kolei z przykładami, więc będzie mi łatwiej. Dodam, że makijaz stosuję dość mocny i nie naturalny :( Olej sobie nie zawsze z tym radzi.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6561131354849491045.post-12159605382880968202017-03-04T09:09:04.286-08:002017-03-04T09:09:04.286-08:00Rozejrzałam się i mogę zaproponować za to emulsję ...Rozejrzałam się i mogę zaproponować za to emulsję myjącą do twarzy Vianka. Skład: <br />Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycerin, Cetyl alcohol, Urea, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Tilia Platyphyllos Flower Extract, Panthenol, Triticum Vulgare Germ Oil, Glyceryloleate, Stearic Acid, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Xanthan Gum, Cyamopsis Tetragonolobus Gum, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid<br />- trochę mocniejsze detergenty, ale obciążone emolientami i olejami, więc wygląda to naprawdę ciekawie.Lax naxhttps://www.blogger.com/profile/10294435590805545176noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6561131354849491045.post-55445951464251582082017-03-03T15:30:59.878-08:002017-03-03T15:30:59.878-08:00O kurczę! Nie zwróciłam uwagi! A ja nim właśnie wy...O kurczę! Nie zwróciłam uwagi! A ja nim właśnie wymasowywuję z oka makijaż :-(. Mimo że nic mnie nie szczypało, to jestem za tym, aby w takich przypadkach stosować się do zaleceń producenta. Trzeba przyznać, że mimo całkiem fajnego składu, nie jest to kosmetyk naturalny, a szkoda, bo formuła i konsystencja są naprawdę świetne. <br />Dziękuję za informację :( :*Lax naxhttps://www.blogger.com/profile/10294435590805545176noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6561131354849491045.post-11819383173234987052017-03-03T14:06:05.357-08:002017-03-03T14:06:05.357-08:00Hej!
Co do Olejku Myjącego, Ziaja, Ulga - za polec...Hej!<br />Co do Olejku Myjącego, Ziaja, Ulga - za poleceniem blogerki zaczęłam go używać by rozpuścić makijaż ale szczypały mnie po nim oczy, i faktycznie, na opakowaniu jest napisane: omijać okolice oczu :(Anonymousnoreply@blogger.com