21 lutego, 2015

Mycie włosów żółtkiem - technika

Dlaczego żółtko miałoby domyć włosy?

Żółtko kurzego jaja to źródło naturalnych emulgatorów - fosfolipidów, które pozwalają na usunięcie tłuszczu z powierzchni włosa. Mowa oczywiście o lecytynie. Średnio jedna sztuka żółtka zawiera jej około 30%. Lecytyna jako emulgator pomaga emulgować tłuszcz z wodą, co stanowi o jej właściwościach myjących. To właśnie lecytyna uplastycznia wypiekane ciasta. Dodatkowo zmiękcza, nawilża, odżywia włosy oraz wygładza ich łuski. Dlaczego?

Same żółtka to kopalnia witamin i minerałów: witaminy A, E, D, K, B12, kwasu foliowego, potasu, siarki, fosforu, żelaza, cynku, kwasów omega 3 i 6. Żelazo, kwas pantotenowy oraz witaminy A i D wpływają pozytywnie na kondycję zniszczonych i osłabionych pasm włosów. Cholesterol zawarty w żółtku to naturalny środek nawilżający i chroniący skórę przed wysuszeniem.

Jak umyć żółtkiem włosy, aby po wysuszeniu były czyste?

Technika jest ważna! Nie dziwi mnie spora ilość porażek przy próbach mycia włosów nie tylko żółtkiem, ale też korzeniem mydlnicy, reethą czy mąką. Każdy z tych surowców wymaga odpowiedniego traktowania, kiedy znajdzie się już na włosach. Żółtko to nie szampon, który w trzy sekundy spienia włosy i chwilę później nadaje się do spłukania. W takich chwilach sporą rolę odgrywa opór powstały na skutek jakiegoś konkretnego wyobrażenia o tym, jak zachowują lub powinny się zachowywać środki myjące. Znamy przecież szampony, które wcale nie chcą wytwarzać piany, ponieważ zawierają dużo ekstraktów pielęgnacyjnych przy małej ilości np. Betainy Cocamidopropylowej. A mimo wszystko przy odpowiednim traktowaniu pozostawiają włosy czyste po myciu.

Do mycia włosów żółtkiem trzeba użyć ich odpowiedniej ilości. Dla włosów za łopatki wystarczą dwa duże żółtka. Włosy kończące się przy szyi jak i włosy przekraczające linię łopatek będą wymagały odpowiednio mniej lub więcej o jedno. Oczywiście jest to ilość szacunkowa, ale na początek próbowania żółtkowego szamponu wydaje się dobra.

Żółtka trzeba dobrze ze sobą roztrzepać, przy energicznej ręce widelcem lub widełkowatą łapką, przy słabej ręce mikserem. Można doprowadzić żółtka do konsystencji kogla-mogla. Jeśli lubicie ten deser, to na pewno wiecie, że gotowy kogel mogel zwiększa swoją objętość ponad dwukrotnie w porównaniu do swojego stanu wyjściowego. Im więcej żółtkowego szamponu, tym lepiej. Taka masa ma też większą plastyczność, miękko rozprowadza się po włosach i trudniej z nich spływa, ponieważ jest bardzo jednolita.

Co można dodać do żółtek? Nie trzeba niczego :), ale dobrze spiszą się niewielkie ilości np. bardzo płynnego oleju (czyli nie rycynowego ani kokosowego; wystarczy dosłownie kropla lub dwie), szczypta glinki, mąki ziemniaczanej. Można dodać sodę, ale o jej wpływie na włosy warto przeczytać w poprzednim wpisie. Wszystkie wymienione wyżej składniki poza olejem podniosą właściwości myjące żółtek. Jeżeli okaże się, że nijak nie potrafimy samymi żółtkami umyć włosów, warto je do nich dodać.

Przed myciem włosy trzeba zwilżyć. Suche włosy są bardziej tępe i utrudniają rozprowadzanie żółtek. Można to zrobić głową w dół, ale jeżeli nie mamy wprawy, na początek dobrze jest stanąć i nakładać żółtkowy szampon od czubka głowy - z tej pozycji mamy dostęp do największej powierzchni skóry głowy.

Dlaczego w ten sposób? Tak naprawdę brudne włosy najbardziej przetłuszczone są przy skórze głowy, i z reguły bardziej w jej górnej niż dolnej części. Trzymając głowę ku dołowi największą ilość naszej emulsji nakładamy na rejony karku i potylicy, czyli nie tam, gdzie skóra wymaga największego oczyszczenia. Szampon rozprowadzamy po całych włosach, koncentrując się jednak przy skórze głowy. Kiedy żółtka pokryją włosy, konieczne jest wykonanie masażu. Bez tego nie zemulgujemy wody, tłuszczu i żółtek, czyli de facto nie oczyścimy włosów. Jest to najważniejszy punkt w tej metodzie. Bez niego żółtka stanowią dla włosów odżywczą maseczkę, ale nie będą miały potencjału myjącego.

Następnie włosy związujemy i owijamy bawełnianą koszulką lub innym kompresem. Emulsję trzeba potrzymać na głowie jakiś czas, same zobaczycie jaka długość będzie dobra, ale 30 minut z pewnością wystarczy. W tym czasie żółtka lekko przyschną usztywniając włosy. Po 30 minutach ponownie płuczemy włosy i wykonujemy drugi masaż skóry głowy. Najlepiej robić to powoli i delikatnie, opuszkami palców dotykając skóry głowy i jednocześnie starając się przesuwać szampon ku końcom włosów. Teraz żółtka są gotowe do całkowitego, starannego zmycia. I tak, nie potrzebujemy już używać zwykłego szamponu.

Niezależnie od tego, jakie są w dotyku wilgotne włosy (a mogą być sztywne i poplątane), pozostawiamy je do wyschnięcia. Gdy włosy będą suche, ten efekt minie.

Jak wyglądają włosy po myciu żółtkowym szamponem? Są puszyste (jak kogel mogel ;), bardzo miękkie i mają świetną objętość. Pamiętajcie jednak, że wszystko zależy od tego, jakiego rodzaju macie włosy i w jakim są stanie. U mnie żółtko przedłuża świeżość włosów.

Można wskazać następujące przyczyny, dlaczego żółtkowy szampon nie działa:
- stosujemy złą technikę mycia, nie masujemy skóry i włosów wystarczająco długo i dokładnie
- użyliśmy zbyt małej ilości żółtek
- w trakcie płukania włosów użyliśmy ciepłej wody przez co żółtka się ścięły i nie zemulgowały wody i tłuszczu
- nie trzymaliśmy żółtkowego szamponu na głowie wystarczająco długo
- przed myciem nasze włosy były pokryte warstwą lakieru, gumy lub innych trudno zmywalnych substancji stylizujących albo włosy były bardzo mocno obciążone silikonami zmywalnymi tylko silnymi detergentami
- nie umiemy tego robić i już :) a nasze włosy zwyczajnie nie lubią jajek

Dlaczego włosy po żółtkowym szamponie są szorstkie, sztywne i przesuszone?
- już wcześniej poczęstowały się proteinami
- stosujemy żółtka częściej niż raz w tygodniu
- nasze włosy są suche i zniszczone, a końce połamane i nie wiedzieliśmy, że żółtka najpiękniej działają na włosach przynajmniej średniozdrowych;

Sztywność i przesuszenie powinny minąć po tym, jak dodamy nieco miodu, parę kropel oleju lub gliceryny.

Co możemy zrobić? Żółtko ma przecież tyle wspaniałych właściwości!
- jeżeli poddałyście się bo żółtko nie domywa włosów, warto spróbować dodać jeszcze glinki, talku, ostatecznie sody
- jeżeli włosy po żółtku nie są ładne i miękkie, ale przesuszone i sztywne, koniecznie dodajcie 10 kropli gliceryny i 10 kropli olejku (o równoważeniu protein emolientami i humektantami)
- jeżeli jesteście pewne, że samo żółtko nie daje dobrych efektów, dodajcie je do maski lub odżywki; można spróbować dodać je do porcji szamponu
- po umyciu włosów możemy zastosować kwaśną płukankę, jeżeli wcześniej po żółtku był szorstkie
- dajcie żółtku szansę, ale nie teraz. Niech odrosną zdrowe włosy i wtedy powtórzcie eksperyment.

Przepisy na szampony z żółtkiem, które ukazały się na blogu:


12 komentarzy:

  1. Cześć! Świetnie napisane, przejrzyście i treściwie. Dziekuję, dowiedziałam się kilku nowych rzeczy, chociaż weszłam aby zobaczyć którą herbatą najlepiej myć włosy. Mój szampon do włosów zazwyczaj składa się z naparu ziołowego (jeśli mam mniej czasu to daje filtrowaną wodę), połówki cytryny, mąki żytniej i czasami dodaje kilka kropel olejku cytrynowego lub różanego, dosłownie minimum. Jeśli chę lepiej odżywić włosy to jajko także się znajduje, ale nigdy nie przypisywałam tak dużej wagi to jego rozbełtania. Wypróbuje Twój sposób. Wielkie dzięki i powodzenia! Justyna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój szampon jest bardzo urozmaicony :) Cieszę się, że znalazłaś tutaj coś dla siebie i również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Jestem w szoku, umyłam włosy jajkiem wg tego co napisałaś, plus ostatnie płukanie zrobiłam wodą z cytryną i włosy są zupełnie czyste :O i jakie ładne!

    OdpowiedzUsuń
  3. moja babcia myła włosy tylko i wyłącznie żółtkiem, a spłukiwała pokrzywą. Mniej więcej do 7-8 roku mojego życia także myła moje włosy żółtkiem (miałam wtedy śliczne żółciutkie włoski - 100% blondi). nigdy potem już takie nie były...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekoniecznie musi być to wina przejścia na (jak rozumiem z Twojego komentarza) konwencjonalną pielęgnację. Dziecięce włosy są troszkę inne, a poza tym mniej więcej do okresu dojrzewania wymagają mycia ok. raz w tygodniu, co moim zdaniem najbardziej chroni je przed zniszczeniami. Im częściej je myjemy detergentami, rozpulchniamy wodą i suszymy suszarką, tym szybciej niszczeją. Ale do żółtek warto wrócić :)

      Usuń
  4. Po przeczytaniu artykułu o myciu włosów żółtkiem, dowiedziałam się wielu szczegółów, które pomijałam w praktyce. Muszę spróbować Twojej techniki, ciekawe czy zadziała. Mam bardzo słabe włosy, zniszczone rozjaśnieniem i przerzedzające się na czubku głowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie martwi kwestia masażu skóry głowy. Boje się czy taki masaż nie może spowodować podniszczona włosów bo bądź co bądź trze się nimi o skórę głowy. A powtarzany ten zabieg często mógłby nadwyrężyć włos?
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolina, ciekawy punkt widzenia! Podobne zastrzeżenia mam do peelingów skóry głowy. Osobiście jednak nie zauważyłam aby delikatny i spokojny masaż skóry głowy zaszkodził włosom. Na pewno zależy to od tego, jak cienkie i porowate są włosy.

      Usuń
  6. Żółtko jest świetne jako substancja myjąca :) Sięgnęłam po nie i po płukanki z pokrzywy, przypominając sobie babciną pielęgnację włosów. o ile pokrzywy mi nie przypadły do gustu (u mnie płukanka podkreśla siwe włosy a bronię się przed farbowaniem jak tylko mogę :)), natomiast żółtko w połączeniu z gliceryną i olejkiem migdałowym myje moje włosy, sprawia, że są miękkie, odżywione. Dzięki temu, e znalazłam ten blog, myję w ten sposób włosy regularnie, raz w tygodniu i mam motywację do tego, żeby przeprowadzić detoks moich włosów i odejść od codziennego mycia szamponami.
    JoannaT

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodam tylko, że nie ma konieczności ograniczać mycia włosów tylko do żółtka. Można myć włosy białkiem i żółtkiem, tylko trzeba je dobrze rozmieszać (chwilę), najlepiej blenderem ręcznym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Popieram przedmówczynię, u mnie świetnie sprawdza się całe jajko, rozbełtane palcami w filiżance już podczas brania prysznica, można dodać odrobinę gliceryny z apteki (ostatnio wlałam objętość nakrętki z buteleczki), żeby zrównoważyć działanie protein z jajka (gliceryna jest humektantem). Szczerze polecam, nie wiem tylko, czy można stale tak myć włosy - sama stosuję co drugie, trzecie mycie. Jajko wspaniale domywa włosy i jest łagodne dla skóry - nic nie swędzi, nie łuszczy się.
    Hania

    OdpowiedzUsuń
  9. Super - umyłam pierwszy raz i jestem zachwycona. Od 8 miesięcy myję włosy bez szamponu. Przeważnie używam samej wody - bardzo ciepła dobrze oczyszcza włosy. Pokrzywa natomiast mi nie podeszła, podobnie jak płukanie octem. Bardzo polecam natomiast sodę oczyszczoną. Można zrobić papke z niej i wody, i takim roztworem myć włosy, ale posypanie włosów sodą i dodanie odrobiny wody też działa.
    Pozdrawiam
    Ida

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Cenię Czytelników, którzy mają swój mały wkład w bloga. Jeżeli jesteś Anonimem, proszę, podpisz się imieniem lub nickiem :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...